Naga ja
Gdzieś w mym zatrutym wnętrzu,
zapada ciągłe pytanie...
Czy jesteś jeszcze przy mnie?
Czy słyszysz moje wołanie?
***
Gdzie jesteś?!Oddaj mi łzy.
Zabrałaś wszystko! Nie ma już 'MY'.
Dzisiaj powstaję przybita twym tchem.
Zrodzona z bólu nie wołam już cię...
Zatrute wnętrze schowam na dnie.
Odejdź nadziejo!
I uschnij we mgle.
Komentarze (8)
Nadzieja jest ważna.Pozdrawiam:)
peelko, pozbywając się nadziei stawiasz siebie
na straconej pozycji...i co dalej?
pozdrawiam :)
Chyba jednak nie :) Mam na imię Sabina
Kasiu piszesz dla niej? Kasiu jesteś jak Kasia
Shizuma. A może Ty to ona, a ona to Ty?
Nadziei nie wolno odrzucać, ona daje szansę na lepsze
dni
Pozdrawiam:-)
Smutny i poruszający wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Tak, racja. Teraz inne spojrzenie mam. Ten tekst
napisałam 15 lat temu :)
Miłego dnia :)
nie wolno odganiac nadziei...obrazi sie i juz nie
wroci a przeciez jest potrzebna...
smutny wiersz.
milego dnia:)