Najcichsza melodia
Pamiętam, gdy Twój oddech
najcichszą grał melodię,
mizerną życia strunę
rysowała cienka linia.
Wspominam też i dłonie,
na początku jak ogień,
później ciepło traciły
z upływem każdej chwili.
Widziałam jak anioł przybył,
czule Cię skrzydłem otulił,
w szkatułce schował duszę,
by w drodze jej nie skruszyć.
Stałam jak oniemiała,
i tylko w sobie krzyczałam.
Słaba, pusta, bezradna,
na kolana upadłam.
Po zmianie,nie wiem czy korzystnej,ale taka mam nadzieję. Dziękuję bardzo za odwiedziny i za podpowiedź w sprawie rytmu.
Komentarze (14)
Najpiękniej cisza gra.
Śmierć wpisana jest w nasze życie, niestety kiedyś
trzeba będzie odejść. Śmierć kogoś bliskiego bardzo
boli.
Pozdrawiam:)
bardzo wzruszająco napisałaś o bardzo bolesnej chwili,
czyli o śmierci
Żal otulony tęsknotą. Jak zgodzić się na odejście???No
jak?
smutek i bezsilność, pustka po stracie ukochanej osoby
jest nie do opisania, a jednak ładnie ją wyraziłaś,
Aniu...:)
Dobrych rad co do formy już udzielono - ja odnoszę się
do treści. Tak...cierpienie powala, bezradność,
rozpacz, beznadzieja, żal i tylko pytanie bez
odpowiedzi: DLACZEGO? Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi sie Twoj wiersz :))
Bardzo ciekawie napisane, podoba mi się, czuć klimat
wiersza.Pozdrawiam.
...bezradna, tylko na kolana upadłam. wymowne, ból w
takich chwilach przeszywa. klimat rozpaczy aż
krzyczy.
Bardzo delikatnie i bardzo boleśnie, brzmi osobiście,
pozdrawiam ciepło:)
Wobec śmierci, tak jak i wobec miłości jesteśmy
bezradni
...bardzo piękny i prawdziwy, wszyscy znamy tę
bezradność...
Bardzo osobisty wiersz.
w takiej chwili jesteśmy bezradni -poznałam tę
bezradność-ładna przejmujaca treść wiersza-pozdrawiam
pięknie i przejmująco bo jesteśmy bezradni w takiej
chwili i łzy sparaliżowane nie płyną z bólu i tylko
klękać musimy w błaganiu Pozdrawiam :)