najdalej pojutrze
a może kiedyś wzejdzie z brzaskiem
i zapatrzone zapomni odejść
to niemożliwe powiesz wierzę w baśnie
a gdy istnieją i może
spełnić się nowe lepsze jutro
kiedy osłodę dają usta ustom
zamknijmy oczy prędko tkliwie
wtulmy się by minęła szybko
noc mimo że nie winniśmy istnieć
negujmy przykrą
prawdę i przeciw jej wymowie
zaduśmy marazm wewnętrznym ogniem
rozbierz mnie dzisiaj nie tylko wzrokiem
i tak jak dawniej słodko beztrosko
z nieukrywaną radością w głosie
złóżmy bogini Wenus pokłon
by dać początek nowemu jutro
kocham cię usta szepną ustom
Komentarze (16)
Bardzo+++ Pozdrawiam-:)
Bardzo ładny romantyczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Podobnie jak cii_sza, w środkowej tu się zacina:
"zaduśmy marazm wewnętrznym ogniem"
Lepiej zabrzmi
'uduśmy marazm wnętrza ogniem'
(jedna sylaba mniej)
i jest ok.
Romantyczny, delikatny wiersz, rozbudzający wyobraźnię
:) Pozdrawiam.
Ładnie Leszku:))
Dobry wiersz:)
Miło mi się czytało usta ustom szepcą wiele i tego
życzę.Dobrej nocki.
bardzo dobry wiersz, spójnie napisany, miłe dla serca
zakończenie :-)
ładnie:)
z czułością i bardzo romantycznie :-)
pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz z miłością w tle.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ladnie :) pozdrawiam
Witam,
uroczo i optymistycznie.
Wart czytania.
Pozdrawiam.
cii_sza a mógłbym się coś bliżej dowiedzieć, co nie
gra?
Pierwsza i trzecia OK, ale srodkowa momentami chyba
nie gra:)
I wersyfikacja też jakby nieco rozjechana.