Najpiękniejsze chwile
Słońce już zaszło,
nikt nas nie widzi,
Nikt nie zagląda zza firanki.
Każdy śpi! Nikt nie patrzy!
Najpierw ściągasz moje korale,
te czerwone,
czerwone jak te róże,
które mi dałeś.
Potem całujesz mnie,
bardzo delikatnie,
chcesz bym wiedziała,
że jestem kimś ważnym.
Uśmiechasz się do mnie,
patrzysz w oczy,
chcesz mnie czymś zaskoczyć,
udowodnić, że kochasz.
Podajesz lampkę wina,
przykrywasz mnie kocem,
trzymasz moją dłoń,
wiem, że to dopiero początek.
Jestem w twoich ramionach,
dotykam ust twoich,
całujesz mnie czule,
mówisz, że w szczęściu toniesz.
Chce coś wyszeptać,
ale ty pocałunkiem zatykasz usta,
nie dajesz mi mówić,
chcesz bym już odeszła.
Dlaczego?
Czy tak to musiało się skończyć?
Tego chciałeś?
Zostawiłam cię i... poszłam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.