Nałóg
Zaczęło się we wrześniu,
a nawet na wakacjach.
Myślałam, że nad tym panuję,
to miał być tylko raz.
Próbowali mnie powstrzymać.
Starali się a ja tego nie zauważyłam.
Mam to na co zasłużyłam.
Wyrwałam się z rąk śmierci.
I już nigdy nie wrócę
w jej objęcia z własnej woli
lecz tylko z woli Bożej.
Komentarze (2)
Temat dobry, aczkolwiek Twój wiersz powinien poruszyć,
ale mnie nie poruszył. Żeby dotrzeć z tym do kogoś
potrzeba obrazu rzeczywistości, nie Boga
używki uzależniają nie każdy organizm opanuję nawet
gdy tylko raz ..dlatego dobrze o tym wiedzieć i
pięknie w wierszu udało się bo śmierć to tylko w
rękach opatrzności