Napięcie
Ranek niewiosennie drzewa w biel
ustroił.
Szron trawniki zmroził, twardo w garści
trzyma,
przywarła do matki wierzbowa kocina,
w napięciu wiosennym, nagi dąb się
modli.
Słońce wstało wcześnie i drżącym
promieniem
wiesza na gałęziach kryształowe łezki,
przebiśnieg zadzwonił zanim ranek
przekwitł,
żuraw rozklangorzył świt pod naszym
niebem.
Widziałeś to piękno, możesz być
szczęśliwy.
Wiesz, nasz mały śpiewak zza morza dziś
przybył,
pochował w jaśminie najpiękniejsze
nutki.
Bocian zaklekotał, by świat nie był
smutny,
wiatr porwał ze sobą wszystkie myśli
brzydkie
ach, w twoich ramionach co dzień piękniej
kwitnę.
Komentarze (50)
Rozkwitasz prędzej niż wiosenna przyroda... Śliczny
sonet z wzruszającym zakończeniem. Pozdrawiam
serdecznie.:)
;)))
Pani, to mnie zawsze ubawi prosze Pani:)))))
"w pięści" a ja czytam - w garści
"Bocian się zaśmiewa" Bocian zaklekotał
... ale to tylko moje marudzenie :)
Ładny sonet, proszę Pani :))
świetny ciepły wiersz pozdrawiam