Napiętnowani
od kiedy człowiek wyprostował plecy
i spojrzał w górę
zapragnął jak anioł wznieść się ponad
błękit
doświadczyć boskości
zbudował wieżę z niedościgłych pragnień
niektórzy mówią że z buty i pychy
zmieszane języki
plany legły w gruzach
marzenia zostały
tak od stuleci coraz inne wieże
pną się ku niebu
wznoszą ponad chmury
każdy kontynent
kraj
region
rodzina
posiada własną
lecz klątwa tej jednej
zawisła nad Ziemią
zasłania oczy i usta
zamyka uszy i serca
braci
mówią nie rozumiejąc
słuchają nie słysząc
patrzą nie widząc
dotykają nie czując
świat się kurczy
tylko wieże nie przestają rosnąć
Komentarze (6)
Dobry przekaz w dobrym wierszu.
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawie napisane pozdrawiam:)
Rosną w siłę :-)
Świat się kurczy i kończy na szczęście :)
Pozdrawiam :)
Dobry wiersz.
Miłego wieczoru.
...,,świat się kurczy
tylko wieże nie przestają rosnąć.. " prawdziwy
przekaz wiersza :)