***(Napisałem wiersz...)
Napisałem wiersz o niczym. Teraz się z
tego śmieję, ale mogłem stracić życie.
Mleko skwaśniało w butelce, żona dostała
grypy, lampka nocna nie zapaliła się w nocy
z piątku na sobotę.
Potem napisałem drugi wiersz, gorszy nawet
od pierwszego. Byłem pewny że rozerwie mi
buty, pójdzie w stopy na wyższe piętra,
zakołysze i przewróci do snu wiecznego.
Tymczasem stałem się popularny, jak
dzisiejsza gazeta, składałem autografy
na czołach małoletnich poetek, do snu
kładłem pełnoprawne dziewice. Serce biło
mocniej, kiedy wystawałem spod stosów
książek, zupełnie jak na filmach
kaszlano
jedynie za kurtynami. Nie było dziecka,
był jedynie nagi król, korona zsuwająca
się z czoła, berło nazbyt ciężkie by cisnąć
nim na koniec sali. I wtedy zrozumiałem, że
ciszę stworzono dla wygranych.
Komentarze (18)
Wartka akcja w wierszu, przyjemna opowiastka o upadku
;)
Miło było przeczytać... Pozdrawiam :))
Dobry :)
:) Dzięki wszystkim
mocne
Bardzo dobre. Pierwsza strofa dla mnie bomba.
Świetny wiersz
Dotrzeć na wyżyny, stać się nagle sławnym rozrywanym
przez publiczność a jednak pustka w tłumie,
niespełnienie? rozczarowanie? Czy dobrze odbieram
tresc
Napisałeś bardzo dobry wiersz. Szczególnie puenta daje
do myślenia.
Pozdrawiam !
Król Maciuś Pierwszy - u szczytu (pierwszego) :)).
Niezły, całkiem fajny, pozdrawiam!
Ciekawie to ująłeś. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Zobaczymy, zobaczymy ;-)
bardzo dobry niebanalnie o ciszy w którą lubię się
wsłuchać....
pozdrawiam i zarazem witam na Beju;-)
Ja też powiem Wow, dziękuję za komentarze, cieszę się,
że się spodobało,
pozdrawiam
Myślę, że ciszę stworzono nie dla wygranych. Stworzono
ją dla wybranych, tzn. to oni ją tworzą. Reszta jest
milczeniem, nawet w hałasie. Pozdrawiam :)