Narożny zbir
Niekiedy jak czegoś nie widzimy, wyobrażamy sobie niewiadomo co
Spokojnie i głucho , tylko wiatr coś
szepcze
Ciemno i szaro , strach ma wielkie oczy
Za rogiem latarnia , kłania się
serdecznie
Narożny zbir ...znów ożył
On żywi się strachem , lecz skrycie sam się
boi
Wiatr zrywa mu maskę , powoli ją unosi
W znużone powieki , latarnia światłem
tryska
Świt szybko się zbliża ... narożny zbir
znów pryska
autor
Filus3
Dodano: 2013-07-05 16:56:16
Ten wiersz przeczytano 750 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Strach ma najwieksze oczy powiedzialabym:) / wiersz z
pomyslem :)
Każdy boi się czegoś innego
W miejsce zbira można podstawić wszystko, ja bym tam
na pewno zobaczyła ducha :)))