I narysuj mój wiersz
W niedzielne senne popołudnie
słońce przesuwa się po ścianie
stukotem w rytmie menueta
barwiąc żółcieniem krople ciszy
w stronę zegara
Wiatru tu nie ma - umarł z nudów
w późnoczerwcowym wonnym skwarze
i nawet pszczoły omdlewają
w tańcu co słodycz ma przynosić
zamiast burzy
Kiedy ślimaki lepką ścieżką
razem z napływem chłodu rześkim
podążać w stronę nocy zaczną
na stole filiżankę postaw
i narysuj mój wiersz
i narysuj wiersz
Komentarze (1)
przyznaję że ostatnia zwrotka całkowicie wybiła mnie z
rytmu, końcówka jest zupełnie zaskakująca...ciekawe co
chciał autor wyrazić?