Nasi bezdomni
Ludzi na świecie siła, a człek rzadki.
Po ulicach chodzi tylu ludzi
Nikt na innych uwagi nie zwróci
A obok nas są ludzie bezdomni
Bezsilni prości, lecz nie ułomni
Samotność do oczu im zagląda
Chłód i głód tak życie ich wygląda
Nie jeden wyrzuci kromkę chleba
Nawet nie wiesz jak im chleba trzeba!
Na pewno powiesz, że są schroniska
Co znaczy miejsce… osoba bliska?
Mamy, co jeść bliskich piękne domy
A on nie jest już życia świadomy
Próbuje przetrwać ciężkie swe życie
Swoje bóle troski chroni skrycie
Życie to nie taka sprawa prosta
Nie dajesz rady? To Życie chłosta
Nie omijaj bezdomnego brata
Nie wiesz jak los tobie figle spłata
Bezdomni tak jak my to też ludzie
Chcą żyć normalnie wśród nas nie w
biedzie
Nikt mi nie gwarantuje życia w dostatku w każdej chwili stracę wszystko i stanę się jedną z nich. Kto umie podać rękę? Zaparzyć herbaty i dać kromkę chleba?Wtedy powiesz że mnie kochasz?
Komentarze (4)
I dobrze, że potrafimy taki problem zauważyć!
Brawa za podjęcie tak unikanego powszechnie tematu,a
na dodatek zrobiłaś to w ładnym stylu:)
Nie da się zaprzeczyć, że taki problem społeczny jest
jednym z nierozwiązywalnych. Ale szczerze powiem, że
nie zgodziłabym się z tezą, że są nieułomni. Zepsuło
ich społeczeństwo, środowisko, w którym żyją, i wiele
innych czynników. Na pewno nie jest tak, że tylko los
odpowiada za to, kim się stali. Jeżeli jakiś bezdomny
pragnąłby wyciągnąć się z tego bagna, uczyniłby
wszystko, żeby godnie żyć. Jeśli człowiek normalny
stoczyłby się do takiego stanu, walczyłby o siebie.
To powazny problem społeczny. Widzimy skutki, nie
potrafimy usunąć przyczyn tego zjawiska. Litość tego
nie rozwiąże, ale trzeba pomagać Ich życie jest
koszmarem.