[ Nasz dom ]
milczę nie wstydząc się
lub wiatr wciskam sobie w usta
i czuję się rozgrzeszona
jesteśmy w domu.
pozamiataj tę garść
suchych liści
i wlej do dzbanka
tę kałużę
powinieneś już wiedzieć
że o szesnastej pięć
mam zasze ochotę na herbatę.
milczę
tułam się po pokojach.
Ale...
jeśli kupisz mi stół
usiądę przy nim
zawołam cię -
by porozmawiać
tylko czy drzewa nie bedą
zazdrościć kwadratowego kształtu
i czterech nóg ?
albo czy stół
nie będzie się bał
naszych drewnianych ścian
-oddychających
Komentarze (1)
Bardzo ciekawy, gleboki wiersz...Zazdrosne drzewa i
stol w strachu... Brawo