Nasz Kraj
Rozszarpali Ciebie,
wiem to, widzę.
Niegdyś piekna, nieskalana,
ach jak dawno to było,
matko Polana.
Przez wieki przeklęta Tyś,
krwią niewinnych tulona
do snów o wolności raju.
Dziś więzi Cię ta sama krew
i wypala na Twym łonie
swe piętno z łez.
Nie wiem co Cię czeka,
nigdy Twego losu nie znałam.
Nadziei nie ma, tyś już zgubiona,
sama w cieniu ściany płaczu stoisz,
czy czas znów Cię pokona?
Siedzą, gadają,
śmieją się ci w twarz.
Już nie ma tych chłopców,
co biegli dla Ciebie w siną dal......
Nie ma też matek, ani ojców,
co by Cię kochali.
Oni, swe dzieci daleko za grosz,
krzyż sprzedali.
Każdy ucieka,
ty sama tam stoisz,
łez już nie masz,
Twój naród Cię boli.
Pamiętasz jak oni dla Ciebie
rzucali się w czarną otchłań,
wierząc?
Pamiętasz jak twe dzieci gineły w imię
Twoje,
jak biegli do wolności rąk
i składali je w ofierze Tobie,
tylko Tobie?
Pamiętasz?
Ty musisz pamiętać,
przypomnij sobie,
inaczej zginiesz
i dziś, nikt nie zapłacze po Tobie!
Komentarze (1)
Smutne, ale Kościół, Ojczyzna to coś co jest w sercu,
nie da się tego całkiem zagłuszyć, musi się
przypomnieć i jakoś ta Roślina, brzoza znów wyrośnie,
Nowa, bo zawsze jest zmiana. Pozdrawiam