Nasz los

jestem jak najbardziej za takim konceptem :-)

Re wena;
Nie ma kogoś takiego jak "wybraniec losu"
Wystarczy dobrze obserwować i już wiadomo, że jak nie
z tej to z drugiej strony los bije po tyłku.
Myślę, że chodzi o to, żeby walczyć, nie udawać wielce
pokrzywdzonego i czekać na litość. Dokładnie tak jak
radzi Lubelak.
Nie zazdrościć, nie niszczyć szczęścia innych, tylko
znaleźć swoje własne.

Trzymac tak, optymistycznie.
Przeczytalem z przyjemnoscia
Pozdrawiam :)

Podoba mi się ten optymizm i wola walki. Mówi się, że
kowalem swego losu każdy bywa sam, czy to prawda?
Los bywa czasem złośliwy. Ale myślę Rysiu, że nigdy
nie jest tak żeby zawsze było źle z czasem przychodzi
odmiana.
Szczęście jest kapryśne i kiedy już się pojawi, trzeba
je mocno trzymać i starać się by przyzwyczaiło się do
nas. Jeśli tak się stanie, będzie naszym przyjacielem
już na zawsze.
Pozdrawiam cię serdecznie Viola.

Dziękuje za odwiedziny i komentarze pod moim
wierszem.Jesteście wspaniali i za to jeszcze raz Wam
dziękuję .Życzę wspaniałego pełnego zadowolenia i
spokojnego wieczoru .

Pięknie. Nie wolno losowi sie poddawać. Iść do przodu
mimo przeciwności. Pozdrawiam.

Nie każdego człowieka los jest okrutny, bo wśród ludzi
też żyją tzw. wybrańcy losu a ze szczęściem różnie
bywa, bo ono nie wszystkich się ima ;)
Ciekawy wiersz,
miłego dnia :)

Ciekawie.

Wiersz przepełniony optymizmem.
Jego dobry nastrój potrafi udzielić się czytelnikowi.
Pozdrawiam.
Marek

Dobrze że jest optymizm na lepsze jutro...
Pozdrawiam serdecznie:)