Nasza noc
jak ćma do światła w mroku leci
tak ja do ciebie w środku nocy
biegnę cichutko by przez chwilę
doznać uczucia cud rozkoszy
upajam ciągle się czułością
która smakuje jak chleb świeży
i spijam nektar tej miłości
bo ciągle jeszcze w ciebie wierzę
przysiadam cicho w kątku serca
i nie przeszkadzam mu pracować
niech bije głośno pragnę tego
bo w jego rytmie nas zachowam
uśmiechem ciepłym mnie przytulasz
czułymi karmisz wciąż słowami
gdy świt zapuka w nasze okna
do życia znowu powracamy
Komentarze (10)
Miło było poczytać Zosieńko +++++
Pozdrawiam milutko :))
Piękny wiersz przepełniony miłością, brawo! Pozdrawiam
Zosieńko i życzę SZCZĘŚCIA. Ostatnie dwa wersy
rozrzewniły.
Pieknie piszesz o miłości.Czytam Twoje wiersze z
zapartym tchem.
Dziekuje za piekna noc:)Dobranoc.+++
Aż szkoda, że taka noc się kończy, ale będzie
następna.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
"jak ćma do świtała w mroku leci" = do światła
/popraw/.
Reszta - przetrawione z pozytywnym odczuciem.
pieknie Zosiu:)
pozdrawiam serdecznie:)
miłość dodaje sił do zmagania się z codziennością :)
Pięknie przedstawione marzenia o miłości.
"Daj mi tę noc..." Pozdrawiam!