Nasza wyspa
...bo zawsze przychodzi wieczór
Uciekliśmy chyba do Nikąd
to było daleko stąd
lataliśmy wysoko, tak
czułam się jak ptak
karmiliśmy się samotnością
poiliśmy gorącą miłością
Twoje ustainaczej smakowały
i jakoś bardziej się śmiały
małpy nam świadkami
że byliśmy tam sami
i lwy przyjaciółmi się stały
strzegły posłania i ochraniały
delfiny widząc nas się śmiały,
bo nigdy prawdziwej miłości nie widziały
mówiły, że nam zawsze siebie mało
tak było, miłości nam wcale nie ubywało
czar prysł,
obudził mój każdy zmysł
oczy Ciebie przy mnie nie widziały
a usta smiać się już nie chciały...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.