Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

nasze pierwsze...

Fikcja... tak a szkoda... zakochać się, mieć czysty , bez skazy związek... i choć kocham T.... to boli bardzo....

Godzina 4 rano.
Stałem na pkp w poznaniu, odprowadzałem Adama.
Wyjeżdżał.

Ona??? wir w głowie i stop klatka.
Wybiegła z pociagu, cała zapłakana.
A dredy przysłaniały jej twarz, lecz ja wiem że jest coś nie tak.

"Sory Adam musze biec.."
prawo, lewo?
któredy pobiegła?

Wybiegłem przed pkp.
rozbieganym spojrzeniem szukałem Jej.
Jest!!! Stoi na światłach.

Kobieta z kwiatami?
Wyciągłem bialą róże i rzucam Kobiecie 5złotówke.

Rozglądam się.
Jesteś jeszcze,Całe szczęście.
Podbiegłem do małego zapłakanego dredka, wręczyłem róże...
".. może kawa.."

gdzie ja jestem?

autor

Domi3ka

Dodano: 2006-10-11 16:14:45
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 0
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »