Nasze powietrze o smaku czekolady
Wezmę Cie za rękę,pójdziemy na spacer pod
chmury,
zasłonimy słońce błyszcząca aura
uśmiechu,zatańczymy pod obłokiem płaczącym
wzruszeniem w kolorze purpury.
Wpatrzeni w swe zielenie,zasłuchani w
rytmie serc,dłonie ściśnięte,jakby na
wieki,
nic nie potrzeba wiecej,jeśli tylko miłośc
obudzimy,popłyniemy łodzia w jej
objęciach,wprost do naszego małego
nieba.
Cały świat,wszystkie miejsca,te małe i
duże,te piękne i te mniej dostrzegalne,całe
to życie stanie sie królestwem purpurowej
słodyczy,
jesli damy siłę milości,jeśli pójdziemy na
spacer pod osłoną radości niepojętych
krzyków.
Delikatnie głaszczę Twą skórę,dreszcze
szczęścia tak miło odpowiadają,
włosy miękkie jak spojrzenie Anioła,pod
dlonią posłusznie zasypiają.
A spojrzenie jest Twoje,od Ciebie bije to
cieplo,Tyś jest mym Aniołem,
przy Tobie powietrze smakuje czekoladą,a
noc szałem namiętności.
Pod Twymi skrzydłami pragnę budzić się
zawsze,pod mym ramieniem chcę Cię w życie
prowadzić,
na rękach,gdy trzeba i po cichu,gdy
zechcesz powietrzem czekoladowym odetchnąć
sama.
Chcę być Twym deszczem i szeptem,Twoim
westchnieniem,gdy nie ma nas przy sobie,
chciałbym być czasem ciepłą myślą,czasem
uśmiechem,czasem tęsknota.
Czasem marzeniem oczywistym,oczekującym na
spełnienie,
czasem kochanym,czasem upragnionym,czasem
Twoim księciem.
Kocham Cię,zawsze tak samo,na zawsze,
i wierzę że Twe serce nie jest
obojętne,tylko milczy na razie.
Kiedyś,przytulisz mnie niby tak samo,niby
tym samym głosem,niby nadal spokojnym
spojrzeniem,
lecz poczujesz,że chcesz,że musisz coś
jeszcze powiedzieć.
Otworzysz uchyloną bramę historii naszego
istnienia,
może tylko szepniesz w przestrachu,lecz
serce będzie pewne.
I pragnę czekać na tę chwilę,gdy mocy
nabierze sen jeszcze niespełniony,
bo jesteś mym najdrozszym skarbem.Bo Cię
kocham.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.