Ułóżmy talię kart w...
Pobiegajmy jeszcze w trawie,zostańmy
jeszcze w tym spokoju,
nie przestajmy się całować,nie przestajmy
odprowadzać chmurek wzrokiem.
Dobrze mi tu,w Twych gorących
ramionach,dobrze mi tak,gdy ścieramy ustami
niebieski lukier nieba,
choć,spójrzmy w lustro,nowe odbicie,jak
pięknie widzieć siebie.
Dwa Anioły,błękitne aury istnienia,
zatracone w tafli szkła,zapatrzone w
siebie.
Jak czekoladowe masło rozsmarowane niczym
dywan przed nami,
tak nasza przyszłość jest pyszna i
oczekiwana.
Zaczerpnijmy jeszcze ze żródła,zachłyśnijmy
się wodą krystalicznie błyszczącą,
wyrzućmy w górę pęki kwiatów,bądżmy nadal
potęgą mroku nieprzepuszczającą.
Tam gdzie kroki nasze,potem lasy
rosną,potem już pięknieje tylko okolica,
więc biegajmy wokół zmieniając świat w
koncert życzeń.
Skąpani w smaku miodu,skąpani w morzu
szczęścia,skąpani w łzach wiary,
kochajmy sie mocno,nie odpuszczajmy.
Pocałunkiem nazwijmy czas,pokażmy
otaczającym nas muzom powietrza jak można
żyć żyjąc pełnią przeznaczenia,
połóżmy się obok siebie,przytulmy i
szeptajmy bez wytchnienia.
Niech zawiruje wokół nas wszystko,niech
wszystko zabłyśnie podziwem dla spokoju i
harmonii,
wywalczonego głębokimi bruzdami serca,które
teraz się uśmiechem goi.
Ułóżmy talię kart w westchnienie Boga,po
skończonym dziele,
gdy już każdy ma co chce,gdy juz mamy
siebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.