Nasze senne miejsce
snom...
Spotkajmy się w tym miejscu,
gdzie ciągle przebywam w mych snach.
Gdzie rzucono na nas czar,
gdzie pierwszy raz poczułam się jak w moim
własnym niebie...
Wracam tam kiedy jest mi źle,
ale chcę tam być z tobą.
Rozmarzyć sie w twoich ramionach,
poczuć ulgę w tej strasznej
odchłani..której przecież tak się
boję...
Czuć że bez siebie uschnęlibyśmy jak piękne
kwiatki bez wody...
jak muzyka bez nut...
Bylibyśmy niczym bez siebie,
chcę tam być ciągle..
Nawet jeśli nigdy sie tam już nie
spotkamy...
Zawsze bedę tam wracać w chwili mojego
snu...
Spotkam się tam z tobą i ujrzę
twoje oczy jakby ocean bez dna...
Jak moje rzeczywistość w chwili
zapomnienia...
za to że nadają sens..kiedy go nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.