Nasze Srebrne Wesele
Mojej Kochanej Żonie w 25 rocznicę ślubu
Srebrnym haftem coraz gęściej czas nam
włosy zdobi
Zmartwień, przeżyć, śmiechu, żalu ślad
zmarszczkami żłobi
Dziś wesele nasze srebrne czy pamiętasz
moja miła
Ten czas gdy ze wzruszeniem przysięgę tę
wysłowiłaś?
Przypomnijmy dzisiaj sobie dzień
listopadowy
Tyś tak młodą wtedy była i ja również
młody
Potem w nasze wspólne życie poszliśmy
odważnie
Z zabaw, żartów i beztroski weszliśmy w
tak ważne
Sprawy jak mieszkanie, dzieci wychowanie
Przedszkole czy żłobek, szkoła, z butków
wyrastanie
A nie zawsze było łatwo, zdawało się czasem
Że duch złośliwości rechocze swym perfidnym
basem
Ile kłótni pogodzonych i tych cicho
przeczekanych
Znikających w przytuleniu czułym gdzieś nad
ranem
Ile rozmów i spacerów... Stanowczo za
mało
Lecz nadzieję mam że jeszcze czasu ciut
zostało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.