NATRĘT
Komar - owad bardzo mały
Gdy się zbliża lepiej wiać
Brzęczy wariat wieczór cały
I nie daje ludziom spać.
Tam gdzie może to ukłuje
Nad uszami ciągle bzyka
Zgasisz światło atakuje
Światło włączysz to gdzieś znika.
Z kapciem latasz po chałupie
Małe szanse masz w tym starciu
On na pewno ma cię w dupie
I bez przerwy jest w natarciu.
Rano wstaniesz w bąblach cały
Bo on ukrył się w pokoju
Ten krwiopijca wampir mały
A wieczorem znów do boju.
NAP. LECH KAMINSKI .
Komentarze (26)
Fajny! Pięknie! Pozdrawiam serdecznie!:)
Fajny! Pięknie! Pozdrawiam serdecznie!:)
Najgorsze sa komarzyce. :) To one wszystkiemu winne.
:)
Fajny,leki wiersz.:)
Pozdrawiam i dobrego zdrowia zycze.
Lechu, jak zawsze przy Twoich wierszach uśmiecham się
od ucha do ucha, a z bzykaniem nocnym też miałam miłe
skojarzenia ;-)) Pozdróweczka :-)
Och, te komarzyce, potrafią uprzykrzyć życie,
pozdrawiam:)
To jeden z uroków późnej jesieni, zimy i zimnej wiosny
- brak komarów. Fajny wiersz :)
Życzę zdrowia
Dobry udany wiersz zdrowia jak najwiecej zycze
pozdrawiam
Oj , upierdliwe są że hej!:-))) Na razie śpią,ale już
niedługo dadzą nam w skórę;-)Fajny wierszyk;-)
Oj , upierdliwe są że hej!:-))) Na razie śpią,ale już
niedługo dadzą nam w skórę;-)Fajny wierszyk;-)
Wspaniały wiersz Lechu. Kiedyś na wsiach dokuczały
muchy. Teraz mamy chemie, żeby pozbyć się tych
dręczycieli. Pozdrawiam Serdecznie i życzę dużo
zdrowia.
Dziękuję wszystkim za wejście na MŁODY - STARY teraz
człowiek dociąga
SETKI to jeszcze przed nami życia a życia.
Jednocześnie przepraszam ze sam nie daje dużo wpisów
pod waszymi wierszami ale jestem przed operacja i jadę
cały czas na morfinie i nie bardzo mogę się skopić,
wierszy na razie nie pisze tylko wstawiam już
napisane. pozdrawiam