Naturalnie
Dla Gwendolyn za to że ryzykuje
Czy szansę dać?
Czy wznieść się w górę?
Czy z zyciem grać?
Jaką masz naturę?
Ty co błędem życia młodości chadzałeś
ścieżką krzywą...
A może życia torem chadzałeś zawsze z
podniesionym czołem?
Ile razy upadłeś, ile wstałeś...
Ile szczerości w Twych słowach ile
grałeś?
Może nikt nigdy nie wbił Ci w serce
ciernia?
A może zbytnio ufając ktoś zawiódł Twoje
serce?
Którędy szedłeś i jaki krzyż targałeś
Czy płonęłaś kiedyś, czy coś przegrałeś?
Stojąc gdy deszcz zmywa Twoje oczy
Wiesz dobrze ze to jeszcze nie koniec
Jeszcze nie jedna walke Twoje serce
stoczy
A może właśnie ostatni raz płonie
Ty co szlachetnie swe kierujesz kroki
I Ty co inna drogę wciąż wybierasz
W wir życia ktoś wplątał Twe włosy
Natura Twa to wola walczysz lub uciekasz
Czy szansę dać?
Czy wznieść się w górę?
Czy schować się pod stół?
By nie dać się zranić w ogóle?
"Paradox by o życiu decydować za młodu kiedy jest sie kretynem"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.