naucz mnie latac
Bo go kocham...
Otrzymać więcej niż...kiedykolwiek się
marzyło...
Czasem ulegam wrażeniu, że zbyt wiele.
Bo za co.
Gdybym miała skrzydła... i tak miotałabym
się za kryształowymi ścianami,
bo nie potrafię doceniać tego co mam.
Wpatrzona w tęczę odbijających szklanych
barw...siedzę.
Mimo, że wolna... w zamknięciu.
Otworzyć oczy, spojrzeć głębiej.
Za ścianami promieni...jest wszystko to
czego chcę.
Wszystko to...co daje szczęście.
Niepojęte.
I tylko cienki, bezbarwny mur.
Moja własna imaginacja.
Chora wyobraźnia.
Ktoś dodaje mi piór.
Nieustannie wznosi mnie do chmur.
Lecz zbyt szybko spadam.
Naucz mnie latać.
Komentarze (1)
Pięknie to ujęłaś prosto i wyraźnie :) bardzo mi się
podoba :)