Nawet nie wiesz
Podziwiam cichutko
westchnieniem, muśnięciem,
kształt ust rozchylonych
i ciała wygięcie,
gdy pościel beztrosko
odsłania ramiona,
a w oka kąciku
przysiada łza słona,
i szepcze o raju
historię wyśnioną,
pierś różem maluje,
pod kołdry zasłoną,
twój włos na poduszce
i zapach pościeli,
co zmysły upaja,
choć przestrzeń nas dzieli.
Oddycham powietrzem
ogrzanym przez ciebie,
dotykam spojrzeniem,
a ty nawet nie wiesz,
że są takie chwile
słodyczą pijane.
Tak bardzo cię kocham
o czwartej nad ranem.
Komentarze (32)
Witaj Ireczek,prześwietnie,a ta "czwarta nad ranem"
niesamowicie rozczulająca.
Pozdro
PS
Kiedyś też skrobnąłem coś podobnego,"Kocham taką
bezsenność"
czas bez znaczenia najważniejsze że trwa - pozdrawiam
A jednak wiem coś o tym. O czwartej trzydzieści oddaję
pieszczoty :)))
Pięknie tak być kochaną o czwartej nad ranem :)
Mnie zachwyciles :)
Pozdrawiam:)
ślicznie… :)
Cudowne wyznanie miłości.Rozmarzone i pełne
uczucia.Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie utkany wiersz pełen czułości i miłości:))
Jak zawsze w Twoim wykonaniu - czyta się!
Baaardzo :)
Taki spiacy cud pozdrawiam
Bardzo ładne spojrzenie na śpiącą kobietę. Dobrej
nocy.
Wplotłeś miłość i tęsknotę między wersy.
Można się rozmarzyć :)
Umiejętnie uchwycona, jedyna w swoim rodzaju, chwila.
Pięknie namalowana /czwarta nad ranem/:).
Pozdrawiam!
zamiast cichutko jakiś inny przymiotnik - ja czytam
sobie tak Podziwiam
westchnieniem, muśnięciem, pragnieniem
kształt ust rozchylonych
- i dalej leci jak dla mnie bardzo fajnie aż po super
puentę!
A budzik zadzwoni, zgoni do roboty
i trzeba przerywać najlepsze pieszczoty!
Pozdrawiam.