" Nawrócenie"
Siedzi w kąciku matka i płacze:
" Kiedy ja syna w kościele zobaczę?
Kiedy jego dusza ku Bogu się skłoni? "
Siwy włos się pojawia na matczynej
skroni.
Zwróć się do Boga dzieciąteczko moje
a już na ziemi ujrzysz nieba podwoje.
Będziesz szczęśliwy już za życia
Pan się przyczyni do grzechów Twych
zmycia.
A z czystym sercem i czystą duszą
wiernego Królowi szatani nie ruszą.
Jak wody święconej będą się go bali
i z lękiem trzymać się będą w oddali.
Posłuchaj jak Pan Bóg po imieniu Cię
woła.
Nawróć się synu na łono kościoła.
Komentarze (3)
Fajny wiersz i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)
Cieszę się AMOR 1988, że mam w Tobie
duchowego przyjaciela. Tak to czuję.
Przepięknie z wiarą i z serca napisane. Czytając
myślałem o kimś, bo też do kościoła nie chodzi, a
sprawa leży mi bardzo na sercu, pozdrawiam :)