NEGACJA MOWY SUBTELNEJ SERCA
GOSIACZKOWI:*:* Kobiecie którą Kochałem , Kocham i Kochać będę. Dziękuje:*:*
Listopad pierwszych mrozów choć wciąż
suchych,
szroni strachem beznadziei me przejęte
czoło w zmroku...
Gdy z poświatą winnic skarbiec
spowijam gestem swym rozrzutnym.
Trwoniąc słowa rubinowe,
wianków pożar z prądem ległe,
ponad skrajnice,mych obecnych ukryć...
Skrywań przed czujnością oka niebios,
co z rozsądem gniew swój szykuje.
Przed ludzkością barwami spaczoną,
przed uciskiem zobowiązań gdy
wzorce skreowane krępują wolność,
czas podrywając do szalonego biegu na
przełaj.
Smutnie potyka się ludzkości masa
rzeźbiona
schematem,o konary własnych błędów.
O naturę cielesności,pożądania ostry
szpon...
Gdzieś tam w górze zieleń schnie,
chaszcze cierniowe zdając obnażonym
ciałom z przepychu skarbnicą pozłacaną
próżno.
Gdzieś poza moim zmysłem,wiem że kroczą
nasępne legiony ekstremalnej agresji,
wznieconej pustką i jałową salą wnętrza.
Jeżą się upiornie sztylety miast kwietnych
esencji,
choć nawet lilie wciąż niezatracone,
stają się drapieżne w swym uczynku
zakreślonej
przemocy gdy pustka nadal spragniona,
woła groźnie na krew braci,na sióstr
cnotę.
Sztorm podnosi gesty huczne,łamiąc uczuć
najprawdziwszą istotę.
Tłum wszechliczny wypełniany płytkim
skrótem,
miłości zdając maskę zwyczajnego
pragnienia,
a następnego krwią przelanego stopnia...
Brzemię zbroi,kruchej wiary,uproszczonej
ścieżki
gładkość mnie poraża naiwnością.
Gdy brak zupełnej wyobraźni stwarza
iluzję
prawdziwego smaku,aromatu istotnego.
Oblekając prawdę w skróty,wzorcem ducha
obciążając...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.