Nerw
Tak, wiem, wkurzyłem dzisiaj się,
Mój gniew opuścił moje ciało.
Już wiem, że postąpiłem źle,
No, ale trudno, tak się stało.
Nerw na postronku cienkim siedzi,
Wystarcz tylko spuścić wodze.
I będzie nerw ten innych biedził,
Dotkliwie bardzo, nawet srodze.
Tak, wiem przegiąłem lekko pałę,
Nie przypuszczałem, że aż tak.
Teraz skrupułów mam nawałę,
Oraz na duszy przykry znak.
Nerw to jest takie, nie wiem, co,
Wystarczy tylko spuścić z oka.
Wygeneruje wówczas zło,
A gama złości jest szeroka.
Tak, już przepraszam obrażonych,
I tych, co jeszcze nie zdążyłem.
Jestem tym smutkiem rozwalony,
A tak porządnie do dziś żyłem.
Bo nerw ma zawsze taką rację,
Że kiedy ktoś go zignoruje.
Wówczas zaczyna prokreację,
I wciąż dość chętnie życie psuje...
Komentarze (7)
Świetne, podoba mi się.
tak to przyczyna kłopotów
gdy granat wybucha chłopu
odłamki sypią się wokół
- nerwy zerwały się z kołków
Fajny temat i wiersz.Pozdrawiam:)
Nerw to taki nie lubiany kolega ale się go ma...fajnie
że próbowałeś go zdefiniować ...udany wiersz i świetny
temat...pozdrawiam serdecznie.
czasem człowiek nie wytrzyma
Bo nerw ma zawsze taką rację,
Że kiedy ktoś go zignoruje.
Wówczas zaczyna prokreację,
I wciąż dość chętnie życie psuje...
fajnie
trzeba go moze...wykastrowac..:)
pozdrawiam:)