Niby świt
Spójrz w siebie
ogniste języki składają ręce
na łamach codziennego życia
nie wczoraj światło błysnęło
w twoich jak kameleon oczach
a dziś kłaniam się
tylko papierowym kwiatom
na parapetach
słowa wzbogacają rajską wodę
niby świt dotyka cieni w
ludzkiej oprawie
siebie kocham na nowo
miłość zostawiam na potem
stąd donikąd tędy
a na zajutrz spowrotem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.