Nibylandia
Dla K.
Chcę wejść już w prawdziwą dojrzałość,
ale wzrok zasłaniają loki.
Obowiązki to opieszałość,
a taniec zastępuje kroki.
W głowie tylko głupstwa wciąż siedzą,
bo młodość łapie za korzenie.
Nieważne co ludzie powiedzą
- wiem co to szalone pragnienie.
Gdzie dzisiaj, nie będzie mnie jutro.
Dryfuje po obłokach marzeń.
Mam pawi ogon, kocie futro
każdy nowy dzień jest dniem wrażeń.
Bo szczęście to mój wieczny kompas
Biegamy wciąż nago po łące.
Uśmiechu i psot mamy zapas
-stale zakochani w biedronce.
Komentarze (2)
Bardzo fajny wiersz, lubię sylabiczne i wiem, że autor
musiał włożyc w niego troche wiecej wysiłku.
Ciężko jest wydorośleć, mając nawet tych dwadzieścia
kilka lat... Dalej żyjemy w tej ''nibylandii'' marząc
o coraz to nowszych rzeczach... Wiersz piękny :)