Nic nie muszę...
W życiu przeszłam dróg wiele.
Były burze, huragany,
dni radosne i słoneczne.
Na jesień życia stworzyłam
gniazdko bezpieczne.
Teraz tylko za siebie
jestem odpowiedzialna.
Już nic nie muszę.
Gdzie zapragnę, to wyruszę.
Mogę śmiać się, krzyczeć,
czy płakać.
Emocji nie muszę skrywać.
Wolna i niezależna jestem.
Mogę czynić, co zechcę.
Z tego, co mam się cieszę.
Staram się żyć pogodnie.
Kolekcjonuję dobre chwile.
One sprawiają, że życie
jest szczęśliwe.
Komentarze (9)
Tak to jest w życiu i fajnie że nic nie musisz ale tak
wiele możesz.
cenić należy sobie spokój i niezależność, ale człowiek
to jednak zwierzę stadne.
pozdrawiam Krystyno. Arek :)
I to jest bardzo dobre nastawienie do życia :)
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i miłe słowa otuchy.
Życzę miłych chwil. :))
To jest własnie taki stan, który i ja sobie cenię.
Prawdziwa wolność :)
Ciesz się nią jak najdłużej i dobrym zdrowiem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie, że starasz się żyć pogodnie. I tak trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie :)
zatem wypada tylko cieszyć się szczęściem
Gratuluję Krystyno stabilizacji i spokoju, teraz
możesz się oddać twórczości literackiej.
Wszystkiego dobrego.
Dobra refleksja. Życzę dobrego dnia.