Nic nie warta...
Napisany dokładnie o 18:35
Chciałabym mieć tylko dom...
Tam, gdzie jest rodzina...
Gdzie jest warta nawet ciszy godzina...
Mieć swój kąt i swój ląd...
Podzielić się z kimś swymi smutkami...
Mieć przyjaciółkę...
Nie być samą ze swoimi łzami...
Chciałabym mieć to...
Co ty masz...
Dom...
Rodzina...
Swoją twarz...
Nie podrapaną...
Nie pobitą...
Chciałabym zrozumieć to...
Po co ona mi to robi...
Dla pieniędzy czy dla wódki?
Zgubiłam się...
Gdy powstały w moim sercu smutki...
Chciałabym być coś warta...
Nie czuć się jak karta...
Niepotrzebna...
Odrzucona...
Stasowana...
Wypruta...
Chciałabym usłyszeć dobre słowa...
Wybaczywszy to jej...
I ułożyłybyśmy wszystko od nowa...
Chciałabym...
Lecz nie mogę...
Wszyscy się ode mnie odsunęli...
I w końcu o mnie zapomnieli...
Dziś leżę pod ściną...
W ręce trzymam nóż...
Ze szkłem wbitym w ciało...
U swych nóg...
Dla wszystkich... Którzy mają problemy... Różne... Nie wiedząc jak z nich się wyplątać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.