Nic się nie stało
Dlaczego dzisiaj niektórzy
nie krzyczą podłość i zgroza?
Czyżby dopadła ich nagle
jakaś wiosenna skleroza?
Dlaczego szaty są całe,
a nie strzępy podarte?
Dlaczego oczy zamknięte,
a usta w ciszy uparte?
Dlaczego nie piętnujecie
i nie rzucacie arkanem?
Nie słyszę „liberum veto”,
nikt też nie pada Rejtanem.
Wiem, to w końcu celebryci,
oni żyją w innym świecie.
Oni są piękni i mądrzy
i piszą o nich w gazecie.
Oni są dla mas wyrocznią
i do celu drogowskazem.
Mówią tak przekonująco
i z gruntu słuszne zarazem.
Żyją na szklanym ekranie,
wśród chmur, na wysokiej wieży.
Przez opatrzność są dotknięci,
więc im się więcej należy.
Lecz gdy prawda wyjdzie na wierzch,
to słyszę słów raczej mało.
Tylko, oj tam, co też znowu,
toć w końcu „nic się nie stało”.
Komentarze (24)
Nie należy wierzyć we wszystko co mówią na szklanym
ekranie nawet jeśli mówi ulubieniec
publiczności...swój rozum trzeba mieć :) pozdrawiam :)
Dobry wiersz bardzo.
To liberum veto czasem zakrzyknięte powinno być.
Odpowiem Michale, moje pytanie nie było do każdego jak
nawet to ująłem ale do tych którzy maja celebrytów za
wzór postępowania. Śledzą ich wszystkie wpisy
bezkrytycznie cytują zdania, a wszystkie ich
zachowania uważają za przejaw mądrości i wolności
ducha. Nawet dzieci nazywają ich imionami. W ich
obronie piszą listy poparcia choć nawet sami
zainteresowani mają to w głębokim poważaniu. No chyba
Michale, że należysz do tej grupy ludzi to wtedy Twoje
zdanie jest jak najbardziej na miejscu. Ale nie sądzę
że jest o kogo kruszyć kopii Pozdrawiam. A Ty Wiktorku
do dna śmiało i na zdrowie:))))
Michale! - brawo! - warto być trzeźwym:))) - wypiję za
twoje zdrowie - i tu gwaltownie urwalo... - zadna
cenzura - swiadomośc: nie znam wlasciwego trunku... -
a jesli... - śoplica?..
Odpowiadam na Twoje pytanie zawarte we wierszu: Nie
krzyczę "podłość i zgroza", bo nie mam zielonego
pojęcia o co chodzi. Nie możesz wymagać ode mnie, bym
śledził poczynania każdego, komu raz w życiu zdarzyło
się zagrać w serialu...
No cóż... sami robimy ze zwykłych ludzi celebrytów...
a potem zdziwienie wielkie... jest popyt jest podaż na
świństwa wszelakie...
Celebryci, to tacy sami ludzie jak my, no może jednak
troszkę gorsi :-)))
Dotknięci przez opatrzność. :-) Super.
Pozdrawiam serdecznie
Wróciłam nadrabiam punkty,żebyś nie mówił że wybieram
;-) pozdrawiam.
Toć wszystkomoze być cnotą - wylansowane... - nic
doda-ć - tylko odrobińę czasami IQ. Cnotę traci się
tylko raz, a kręci się długo... - ku radości.
Pieniądze - jak mowią- to margines:))
W 100 procentach Teresko :))))
ps, gdyby coś
te pieszczoty to ogólnie nasze w stosunku do
celebrytów bo tak odebrałam wiersz jako brak krytyki
nas, którzy pozwalają niektórym na więcej. Chyba się
zgadzamy w tym temacie
Odrazu przychodzi mi na myśl nasza reprezentacja piłki
nożnej . Oczywiście wiersz dotyczy szerszego
spojrzenia na problem znieczulicy i obojętności .
Pozdrawiam serdecznie miłego dnia życzę
mocny, życiowy przekaz, chciałoby się powiedzieć " co
wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie", pozdrawiam:)
Pewnie te wytłumaczenie to będzie musztarda po
obiedzie ale napiszę. Kilkakrotnie padł zarzut że
jestem za łagodny, być może, jednak paradoksalnie
wiersz nie dotyczy świństw popełnionych przez
celebrytów ale opisuje tych co celebrytów mają za
pępek świata. Pozdrawiam gminnie :))))