Nic się nie stanie
Minął tydzień, dłuższy od roku;
siedem dni, nocy siedem bez Ciebie...
Coś się działo we mnie i wokół
- co? - tego nie wiem, tego nie wiem...
Przeleciało - ot, zmiana daty
w kalendarzu wiszącym na ścianie...
Trochę deszczu, śniegu - poza tym
strach, że pewnie nic się nie stanie...
Ktoś zapłakał, ktoś się roześmiał,
komuś ziemia zadrżała w ramionach!
Ta dziewczyna, co obok przeszła...
- nie, to nie ona, to nie ona...
Minął tydzień - znowu niedziela;
aż do bólu znam to czekanie!
Ja i moja kochanka nadzieja
- dobrze wiemy - nic się nie stanie...
Gdzieś poszedłem, stałem, siedziałem,
nowy zeszyt - piosnka zaczęta...
czy Cię we śnie którymś widziałem?
- nie pamiętam już, nie pamiętam....
Mego serca czarnej tęsknoty
w głębi ciała nieme wołanie!
I na duszy oczu Twych dotyk...
Wiem - nic nie mów...nic się nie
stanie...
Niedziela, 28 marca 2004
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.