i nic więcej
odkąd zdjęłam tajemnice
nie masz po co we mnie wierzyć
figlik uwiódł muchołapkę
przyłapała cię za język
stąd spojrzenie zezowate
wielce zdaje się łaskawe
nagość musi być szkaradna
gdybym miała choć rękawek
choćby strzęp ludzkiego wstydu
żeby okryć marną postać
tylko wiersz w ściśniętym sercu
jak ostatni kamień został
Komentarze (16)
piekny wiersz, urzekają drobiazgi, do których się
odwołujesz