nic więcej
Obrazek z dzieciństwa...
gdzie dawne drogi tak jasne i proste
bez tych kamieni co ranią stopy
gdzie dobry bóg przy starej sośnie
trwał w swej dobroci sercem złotym
tam wszystkie wierzby hołd składały
gałązki do ziemi chyląc w zadumie
gdy padał deszcz wraz z nim płakały
szarpane wiatrem szumiały dumnie
a gdy blask słońca chmury przeganiał
w prześwitach listków twarz jego lśniła
na swoim krzyżu z bólu się słaniał
lecz jego łaska w sercu wciąż była
malutkie rączki wianki mu wiły
z koniczyn i modlitw dziecięcych
biegając wkoło w dom się bawiły
on tylko czuwał nic więcej
Komentarze (24)
Gdzie te piękne , dawne przezycia?
Piękny, nastrojowy i cieplutki:)
Pozdrawiam serdecznie!
Może być.
No tak, wielu tak miało...
zapachniała beztroska:)
Ten wiersz, ciepło pod sercem czyni.
Chyba i sobie z dzieciństwa można takie wersy
przypomnieć, a spokój i pewność bezpieczeństwa z
wczesnego dzieciństwa każdemu chyba utkwił na stałe,
ładny wiersz...pozdrawiam
piękny obrazek bliski memu sercu tak jak bym siebie
widziała
dzięki za piękny wiersz- pozdrawiam:-)
Piękny Twój obrazek z dzieciństwa.
Potrzebne są takie klimaty. Pozdrawiam.+
hmmm....dzieciństwo....żeby tak...?nic więcej...
Pięknie +
Miłego dnia :)
Spokój jest i cisza wiedząc że ktoś
nad nami czuwa, a i przyroda czuje
się pewniej
Pozdrawiam serdecznie