Nicość
Nicość ogarnęła mnie
I przytuliła mocno do siebie.
Puścić mnie już nie chce
A ja wyrywam się
Zbyt mocno związała mnie
Więzów poluzować nie mogę
Coraz mocniej uciskają mnie
Krew zaczyna powoli sączyć się
Czuję jak ból i smutek ubywają
Razem z krwią mą odpływają...
Są coraz dalej, coraz bardziej obce
A mnie znów nicość objęła radośnie...
Dla Pustki...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.