Niczyj Dom
Jestem jak dom który płonie wszyscy
boja się do niego wejść ,a nikogo w
nim nie ma jest pusty.
Płonie sobie sam na na uboczu by nikt
go nie widział jest ciemno wokół niego,
jest cicho i spokój ,sam sobie płonie.
Płonie bo jest słaby nic nie może i nie
mógł.
Płonie ze strachu wiecznej słabości
ducha.
Płonie ze zmęczenia i z nienawiści
do wszystkiego i wszystkich. Płonie ze
starości, starości swego życia.
Płonie z wiecznej głupoty i z ohydy.
Płoniesz jak dziecko które nigdy
nie zgrzeszyło ,ale zgrzeszyć musiało
,by mogło trafić do piekła.
Dziecko które płonie za miłość której
nigdy nie miało i szczęście nie było
okazane.
Strach który się huśtał na huśtawce
razem
z nim i nienawiść która tylko ona mogła
zbudzić go ze snu ,by mógł rozpocząć
nowy
samotny i głupi w jego życiu dzień.
A.Ch.
Komentarze (2)
smutek i uczucia podane na talerzu. a gdzie miejsce na
dowolna interpretację dla czytelnika i moment
rozmyślań?
Smutek wydziera się z tego wiersza... +