Nie będę płakała...
...czemu oczy mnie pieką,szczypią łzami których nie ma...
Nie będę płakała
łez słonych rzek
nie puszczę
tamę postawię
osuszę zdroje
pójdę do lasu
samotność odnajdę
przytulę
posłucham szeptu
co w ciszy gra
skrzypi
gałązek zabawą
Nie będę płakała
---------------------
więc skąd ta łza
co żłobi bruzdę
policzka
skapuje samotna
niechciana
Komentarze (4)
Łza nie potrzebuje naszego przyzwolenia, porostu kapie
ja już serce nie może znieść żalu. Samotności nie
szukaj tylko towarzystwa. Coś rozklejony ten wiersz ,
czyżby chwila smutku?
zawsze swoja łzę powierzam w zaciszu przyrody...tak
pieknie śpiewała A.M Jopek"pójdę daleko, pójdę na łąki
malowane złotem i rdzą, zwierzę się wierzbą z naszej
rozłąki, wierzby wierzą szeptom i łzom"
samotna łza co spływa po policzku..bardzo ładny smutny
wiersz..
Najbardziej pieka lzy, ktorych nie ma, ktorych nie
mamy sily juz ronic. Smuty ale ladny wiersz