Nie budź...
gdy wykrzykniki spełnionych pragnień
zasypiają w zapachu twojego jestem
nie budź...
poranka w który wprowadzają łzy
dławiąc brakiem złudzeń na kolejny sen
i pewnością że wkroczymy w niego
tylko po to by szczęście
nie odnalazło się po drodze
gdy tak bardzo nieobcy samotności
tak mocno wtopieni w niezrozumienie
odnaleźliśmy dotyk marzenia
nie budź...
poranka gdzie w dłoniach bezradność
a linie papilarne rozbiegają się
po bezkresie próżni
gubiąc nadzieję
i siebie nawzajem
nie budź...
Komentarze (42)
nie budź... bo dobrze jest by za chwilę jak bańka
mydlana czar prysł.. sza: niechaj chwila ta trwa i
trwa
Przepiękny wiersz.
Dobrego wieczoru życzę:)
Ups nie przeszkadzam...
piękny
Miłego wieczoru:)
... A niektórzy twierdzą, że próżnia nie istnieje...
Niech zapytają zakochanych...
Piękny wiersz :-) Pozdrawiam :-)... I ciiii... :-)
Dziękuję Wam za czas, komentarze i refleksje,
niezmiernie mi miło Was tu zobaczyć; pozdrawiam
serdecznie.
Jest wiersz, jest klimat i talent do pisania,
pozdrawiam
Jest klimat jest wiersz.
Pozdrawiam:)
przepięknie ..też nie będę budził...
przebiegam cichutko zeby nie obudzic, podrodze z
plusem ;)
To ode mnie - wymagało odrobiny wczytania się. Jest
klimat i przestoga drżąca.
Nie budźmy swojej nieobecności:)
I ja nie zbudzę.Szeptem pzdrawiam.
Przepiękny wiersz, cichutko odchodzę, by nie spłoszyć
myśli :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Aniu... wiem że obudzi,
musi krew ostudzić.
Miłego wieczoru na gaszeniu pożaru.
Nie budź... Tak jakby piękne chwile były tylko snem.
„Nie budź” chyba w sensie niechęci powrotu do szarej
rzeczywistości dnia codziennego?
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Oj, gdyby tak można było zatrzymać wspaniałe chwile...
Z przyjemnością czytałam. Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam radośnie:)