Nie było miejsca dla ciebie...
Znałam tego ojca, to był wspaniały, mądry człowiek. bardzo dobry kochający ojciec...nie umiał się pogodzić ze swoim bólem...resztę życia spędził w Domu Spokojnej Starości
Nie było miejsca dla ciebie ojcze,
schorowany, życiem zmęczony,
ciężką pracą wyniszczony...
wszystko synowi poświęciłeś,
do najlepszych szkół posłałeś
by nie pracował jak ty na roli,
od świtu do nocy, nie mając
znikąd żadnej pomocy...
teraz miastowy twój syn,
przyjechałeś tak bez zapowiedzi,
zwyczajnie, z wielkiej tęsknoty
z miłości do jednorodzonego,
obecnie dyrektora szanowanego...
przywiozłeś wiejskie jedzenie,
przecież to Wigilia,
wkrótce Boże Narodzenie...
stałeś pod bramą, gdzie twój syn
przyjmował gości, w rozświetlonych
oknach szukałeś tak drogiej,
dla ciebie postaci...
z okna ktoś patrzył na ciebie...
dzwoniłeś, czekałeś
stałeś na mrozie...
z bólem serca odszedłeś od bramy,
pozbawiony nadziei, rozdarty...
serce płakało...
nie było miejsca dla ciebie...
Stella.
Komentarze (20)
tak w życiu bywa ale to bardzo smutne jak syn odpłaca
ojcu za trud i poświęcenie i nie wpuszcza go bo
przecież jest światowy miastowy i chociaż widzi ojca
ale go nie wpuszcza bo się ,go wstydzi bardzo dobry
wiersz Sandro Pozdrawiam serdecznie:)
wzruszyłam się losem ojca ....aż trudno uwierzyć - syn
taki los zgotował ojcu .... ale wiem że życie pisze
takie smutne historie ...
pozdrawiam ;-)))))
Sam znam takich wielu bardzo przykre
Piekne slowa pozdrawiam
Piękny wiersz Stello. Widzimy na co dzień takich synów
i takich ojców. Tak za dobre ojcowskie serce odpłacił
się syn. Pozdrawiam.