Nie... Czułość...

no cóż.... skoro ona go tak kocha i kocha ciche
cierpienie ...to nic innego nam nie pozostaje ...nich
baty dalej dostaje ... u mojej córki on by już nie żył
...
tak ją uczyłem ...

kop kop tam gdzie najbardziej boli aż padnie Ci chłop
dalej go kop w krok ta miłość która tak boli dobrze
jest w miłości wyzwolić... jak leży już chłop... do
mordy mu kop ...itd ...

więc ona niech kocha i cierpi ...

Artur a jeśli ona nie chce pomocy? Tak kocha tego
drania?

Sprawę troszkę polepszyły niebieskie karty i artykuł
207 kk.
Ale to nadal wielki problem.
Pozdrawiam Cię ;)

Jastrz bywa i tak. Ten przypadek taki nie jest.
Ja ręce mam związane. A ona ślepa jest. Ten tekst jest
z życia durnego wzięty.

Z tą znieczulicą bywa różnie. Kiedy mieszkałem we
Wrocławiu miałem sąsiadkę, która skarżyła się, że mąż
ją bije (bił widocznie w miejsca zasłonięte ubraniem,
bo na zewnątrz żadnych śladów pobicia nie widziałem).
Kiedy zaproponowałem jej, żeby na kilka dni
zamieszkała u mnie, złożyła doniesienie na milicję i
wróciła do siebie, jak już zrobią z jej mężem porządek
- wsiadła na mnie, że się mieszam w nieswoje sprawy,
że się poskarży mężowi, a zwabić ją do siebie chcę, bo
mam na nią ochotę...

Ewo takie piekło jest i będzie. Możemy tylko to
piętnować. Pozdrawiam ciepło

Krótko a treściwie o piekle.

PanieMisiu na takich mężczyzn to nazwę swoją mam.
Pozdrawiam serdecznie

Witaj sari. To straszne. Wstyd mi za takich mężczyzn.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. :)

Echinaceo więcej jej wokół nas. Zbyt dużo. Pozdrawiam
ciepło

@Krystek też tak sądzę. Cieplutko pozdrawiam

Ewuniu Złocień prawda to. Pozdrawiam cieplutko

Kobalcie cóż życie to nie tylko wzdychanie do
księżyca. Pozdrawiam serdecznie

Marylko dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie

Smutno i dramatycznie ze znieczulicą... Pozdrawiam
serdecznie.