Nie do końca pogrzebana...
Nie widzisz mojego cierpienia
Zbyt pięknego,jak na powód ten
Łzy nie dadzą upustu temu ciśnieniu
Nie chcę pogrzebać nadzei,i też chcę
Przyroda budzi swe słowo
Wszystko obrasta w siłę
A ja jak zapomniany ból
Nie mam siły by pokazać swój cień
Nie tego pragnę by być pogrzebaną
Z dwojga złego wolę sama zniknąć
Bez niczyjej pomocy,bez złych wróżb
Lecz jeśli mogę żyć
To u Twgo boku takie życie byłoby
piękniejsze
To u Twego boku nie muszę cierpieć
Znów mam szansę Ci to powiedzieć!
Może wreszcie Ci to wyjaśnię...
Nie,to był tylko sen.
Napisane przy dzwiękach "ATWA"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.