Nie istnieje
Kocham Cie i mysle, ze Ty mnie tez,
ale co ja bede mowic? Sam to dobrze
wiesz.
Plama na szczesciu jednak widnieje,
bo przy twoich znajomych wcale nie
istnieje.
Jestesmy razem lecz czasami wrecz
osobno.
A tak bardzo mnie kochasz podobno.
Raz pojdziemy napic sie kilku piw.
Czujemy sie wtedy tak dobrze - az dziw.
Ale gdy spotykasz swych przyjaciol - ja juz
wiem,
ze powoli mam sie usuwac w cien.
Ta sytuacja mnie nie bawi wcale,
a widze, ze sie chyba bawisz doskonale.
Co ja mam zrobic bys to zrozumial? -
dziewczyna nie przedmiot - nie zawsze
bedziesz ja mial.
Mysle, czy nie rzucic cie czasami,
bo ty wolisz bywac ze swoimi kumplami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.