Nie ja
Nic Ci nie obiecywałam
Ty twierdzisz inaczej
Zastanawiam się: kiedy?
Kiedy?
Przecież nie mogłam tego zrobić
Nie Tobie
Wiem, że byłyby to tylko puste słowa
Słowa bez wartości i znaczenia
Rzucone na wiatr.
Ale Ty mnie znasz
Wiesz, że nie obiecuję
Słowa dla mnie nic nie znaczą.
Potrzebowałam opieki, troski
Bez tego błądziłam na oślep
Lecz gdy poznałam Ciebie
Moja droga rozjaśniła się milionami
gwiazd
Dzięki Tobie wiem, gdzie idę
Twoje serce i usta pokazują mi kierunek
A ja chętnie się im poddaję.
Ale nic nie obiecuję
Nie obiecam Ci, że lepsze będzie jutro
Że po nocy wstanie dzień
Że będziemy razem na zawsze
Bo nie jestem Bogiem
Mogę mieć tylko pragnienia i tęsknoty
Ofiarować Ci je
Byś się mną zaopiekował
Utulił w swych silnych ramionach
Tak, bym zapomniała o cierpieniach
I o tym, co boli
Bym mogła w końcu uwierzyć,
Że świat staje się lepszy,
gdy my się kochamy.
Komentarze (1)
Czuć dojrzałość..pragnienie opieki.. M.