Nie karmić zła
Był nikim w życiu, bo kimś być nie
umiał,
nie siał, nie zbierał też na żadnej
niwie,
więc na emocjach ludzkich jak na
strunach,
grywał złośliwie.
Duchowo pusty, strach był temu winien,
brakło miłości by przylgnął do życia,
znalazł przyjemność w obrażaniu innych,
działał z ukrycia.
Zwał się ekspertem, był prowokatorem,
tłumił nadzieje i okradał z wiary,
żeby emocje zaspokoić chore,
szukał ofiary.
Zdrowy rozsądek strawiła mu zawiść,
na żer wychodził gdy żądze w potrzebie,
gdy brakło ofiar i nie znalazł strawy,
sam pożarł siebie.
Komentarze (52)
Zło choć potężne, to jednak niepielęgnowane również
uschnie, cóż więcej dodać do tak mądrych słów.
Świetny wiersz! Bardzo celna refleksja.
Pozdrawiam ciepło :)
Cenna refleksja, również ku przestrodze. Życzę
Zdrowych i Spokojnych Świąt
Świetnie ująłeś temat:-)
Świetny wiersz! Bardzo na czasie...
Pozdrawiam.
Wesołych Świąt, karacie, i szczęśliwego nowego roku.
Fakt, coś ostatnio o nim nie słychać...
Dobrze napisane, gratuluję :)
Karacie słusznie zauważasz,ze złość zabija !
pozdrawiam serdecznie!!!