*nie kochając nocy
niech wpada powoli
w mistyczne dłonie
klaster współobjętych nut
nie stój przy mnie
gdy wołam Boga
składając usta w znaku krzyża
nie słuchaj jak grzmi
modlitwa ugiętych powiek
strojona koronką niewdzięcznych słów
przestań patrzeć w witraż
pojmanych grzechów moich
pragnęłam skrzywdzić
nie kochając nocy.
9-08-2007
autor
psychodelicznie
Dodano: 2007-08-09 10:51:10
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
I noc pokochać warto.........
By skrzywdzić, nie myśl nawet.....
Pozwól modlić się uśmiechom.....
A zyskasz jutra sławę
coś ta modlitwa chyba nie za pokorna jest skoro
odganiasz potencjalnych słuchaczy.ciekawy wiersz,forma
trudna ale przyciągająca uwagę.
Przeczytałam kilka razy. Dla mnie to rodzaj rozmyślań
w kościele... błądzeniu wzrokiem po witrażach
grzechów...