nie-kolejny wiersz dla
z melancholii do cynamonu.. z miłości do przeciwności losu.. powstał wiersz.. do waszej interpretacji..
o zmierzchu świtania
stąpali bogowie
po oszronionych ludzkich marzeniach -
kruszyli je jak kruszy się
cynamon
by rankiem czuć tak wyraziście
jego zaśpiony-senno aromat
- ach, cóż to był za kawałek szarlotki!
(powiedziawszy to, ktoś zapił wyznanie
zimnym kakao)
autor
evelinux
Dodano: 2007-01-31 22:13:10
Ten wiersz przeczytano 429 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.