Nie krzyczysz.
Gdzieś na dole Ty,
złamany, zmącony, mentalnie poniżony.
Zaszczuty w świecie
pełnym paranoi, ambicji, ułudy,
hipokryzji.
I chcesz głosić herezję,
do ludzi i Boga nienawiść.
Nie chylisz czoła przed nikim
i wiesz, że miłości nigdy nie było.
I będziesz szedł dalej,
głosił nienawiść,
bo tu każdy idzie w swoją stronę,
i nikt nie jest ważny.
Oszukany przez tych,
którym życie oddałeś.
Tych, których najbardziej kochałeś,
którym tak ufałeś..
Obdarty z uczuć,
zmęczony,
zmącony,
mentalnie poniżony.
Miłości nigdy nie było.
I Jej nigdy nie było.
I Was nie było.
Nie krzyczysz.
Wiedziałeś o tym,
czy odrzucasz te chwile.?
Tylko Ty wiesz,
Tylko Ty widziałeś ich puste oczy..
Mimo wszystko nie rozumiem,
Dlaczego nie krzyczysz..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.