nie kusi wolnością
proszę,
odpuść już
serce
może jestem na dnie
bez powietrza,
może w szklance wody
usycham
i spalić się nie mogę
proszę
zaśnij
tym swoim naiwnym snem
nawet śmierć nie pachnie już,
nie kusi
wolnością.
może gdyby zapadało
a krople jak igły
obdarłyby skórę
a ta krew
nazwałabym ją wybawieniem
wybawieniem słów,
których spowiedź niemożliwa,
niemych krzyków,
naiwnych wspomnień
proszę
autor
neta
Dodano: 2014-02-24 18:12:29
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
A mnie się podoba. Pisząc o bólu pozbywasz się ciężaru
i łatwiej go wtedy oswajasz. Ciekawy wiersz.
dzięki AS za uświadomienie , zero ironi oczywiście :)
pzd
poprzedni lepszy;
ale i tak Autorka(?) zamyka swoje wiersze w
niewielkiej przestrzeni, operując jakże uniwersalnym
straszakiem pt "strach przed samotnością" - co dla
rozwoju poetyckiego nie wróży za dobrze;
a podejrzewam, ba - jestem pewny - że poprzednim
strachem był strach przed utratą...
czy można się bać przez całe życie?
czy mam nie stanąć na ringu w walce o złoty medal
tylko dlatego, że tak czy inaczej niechybnie oberwę po
gębie?
paradoksem jest, że wiersze takie jak ten nie powodują
u mnie przygnębienia, tylko mocniej zaciskam pięści;
pozdrowienia:)
nazwalabym - nazwałabym
drobna różnica, warto poprawić
Przedstawiony zawód miłosny w ciekawej formie.
Może i bardzo pesymistyczny, wręcz dramatyczny utwór;
lecz pełen dynamicznych emocji. Czytając, czuję je. I
czuję olbrzymi ból. A serce nie sługa. Jedyną znaną mi
receptą na zawód miłosny jest lepsza miłość niż
poprzednia. Pozdrawiam.
nawet śmierć nie pachnie już,
nie kusi
wolnością.
zatrzymujesz na głęboką refleksje przepełniona bólem
"proszę,
odpuść już
serce"
spod palców mi to wyjęłaś :p
Bardzo smutny wiersz, ale zarazem piękny.
Z wielkim bólem..